Trójkąt do zapamiętania: czas naświetlania, przysłona, czułość

Sztuka fotografowania. 60 pomysłów na lepsze zdjęciaNA POCZĄTKU NAUKI POZNAŁEM FOTOGRAFIĘ od strony technicznej. Było to wiele lat przed tym, zanim naprawdę zacząłem traktować ją jak sztukę.

Choć aspekty techniczne są ważne i stanowią kręgosłup fotografii, od samego początku powinieneś mieć świadomość, że każda podjęta decyzja wpływa na kwestie estetyczne i że ostateczny rezultat jest uzależniony od dokonanych wyborów. Wybory te będą łatwiejsze, jeśli poznasz zależności wynikające z trójkąta ekspozycji, zrozumiesz bowiem, co wybierasz i z czego w zamian rezygnujesz w kategoriach estetyki obrazu niezależnie od tego, czy zapisujesz zdjęcia w formacie JPG, czy RAW. Zacznijmy od podstaw. Światło wpada do aparatu, przez pewien czas oświetla kliszę albo matrycę i tak powstaje zdjęcie. Zbyt duża ilość światła powoduje prześwietlenie obrazu, a przy skrajnym prześwietleniu może się okazać, że żadnego obrazu nie ma, bo zdjęcie jest zupełnie białe. Widzisz? Od przybytku może jednak głowa rozboleć… Z kolei za mała ilość światła spowoduje niedoświetlenie zdjęcia, a w skrajnym przypadku da czarny obraz. To znaczy, że czasami im mniej, tym… jednak mniej.

Są trzy podstawowe sposoby regulowania ilości rejestrowanego światła. Pierwszy polega na sterowaniu czułością matrycy albo używaniu filmów o odpowiedniej czułości.

W obydwu przypadkach wybiera się pewną wartość ISO, zgodną z międzynarodową normą światłoczułości. Wartość ISO 100 oznacza niską czułość na światło.

Z kolei ISO 3200 oznacza czułość wysoką. Im mniejsza wartość ISO, tym więcej światła należy wpuścić przez obiektyw i migawkę. Im większa wartość ISO, tym mniej światła potrzeba do zrobienia zdjęcia, ale obraz często staje się wtedy bardziej ziarnisty, a w przypadku zdjęcia cyfrowego — bardziej zaszumiony. W odróżnieniu od dwóch pozostałych wierzchołków trójkąta ekspozycji tutaj kompromisy są relatywnie niewielkie.

Druga metoda kontrolowania ilości światła polega na odpowiednim ustawieniu przysłony, czyli specjalnego otworu o regulowanej średnicy. Ustawienie przysłony jest określane w zagadkowo wyglądających wartościach, które rozumieją tylko matematycy i wyznawcy okultyzmu. I tak na przykład wartość f/1,8, choć wygląda na małą, oznacza bardzo duży otwór względny przysłony, zaś wartość f/22, choć duża, opisuje otwór o małej średnicy. Duży otwór przysłony wpuszcza więcej światła, a mały — mniej. Efekt uboczny tego ustawienia polega na tym, że mały otwór skupia światło mocniej niż duży. Wpuszczenie większej ilości światła przekłada się więc na mniejszą głębię ostrości od pierwszego planu do tła. Jeśli wpuścisz go mniej, głębia będzie większa. Jak już wspomniałem, wszystko wiąże się z jakimś kompromisem. Tego nie unikniemy. Musimy nie tylko zadbać o poprawną ekspozycję, ale też określić, jak tę ekspozycję uzyskać, ponieważ każdy wybór ma wpływ na estetykę obrazu. W tym przypadku regulowanie światła za pomocą przysłony reguluje zarazem głębię ostrości.

Trzecia metoda sterowania światłem jest związana z działaniem migawki. W większości aparatów fotograficznych migawka jest czymś w rodzaju kurtyny, osłaniającej matrycę przed światłem do chwili naciśnięcia spustu. Wtedy migawka otwiera się i odkrywa matrycę na ściśle określony czas, eksponując ją na światło wpadające przez przysłonę w obiektywie. Gdzie kompromis? Krótkie czasy naświetlania zamrażają ruch w kadrze, ponieważ matryca „widzi” go tylko przez ułamek sekundy. Na przykład 1/1000 sekundy to krótki czas naświetlania. Natomiast dłuższe ekspozycje, np. 1/15 sekundy, sprawiają, że ruch ulega rozmyciu, ponieważ migawka jest otwarta dłużej, a matryca rejestruje scenę przez cały ten czas, co uwidacznia się właśnie w postaci rozmycia.

Oto trójkąt ekspozycji. Wszystkie trzy wierzchołki trójkąta są zależne od siebie, jeśli więc zażądasz od aparatu więcej z jednej strony, będziesz musiał ustąpić z innej.

Jeżeli na przykład Twoim priorytetem — ze względu na to, jaki efekt chcesz uzyskać na zdjęciu — jest krótki czas naświetlania (1/1000 s), który umożliwia zamrożenie ruchu w kadrze, to będziesz musiał ustawić bardzo duży otwór przysłony (f/1,8). A jeśli zależy Ci zarazem na dużej głębi ostrości, charakterystycznej dla ustawień rzędu f/8, to zapewne zmusi Cię to do zwiększenia czułości ISO. Wszystko jest kwestią kompromisów.

Jeśli nie jesteś za pan brat z liczbami, to opanowanie tego wszystkiego zajmie Ci dłuższą chwilę, ale na pewno się uda.

TWOJE ZADANIE

Wybierz scenę z charakterystycznym pierwszym planem i ustaw na nim ostrość.

Zrelaksuj się, to ćwiczenie chwilę potrwa. Zakładam, że ustawiasz ekspozycję w trybie manualnym. Ustaw ją najlepiej, jak potrafisz, kierując się wskazaniami światłomierza aparatu, a potem skoryguj ją tak, aby histogram był przesunięty daleko w prawą stronę. Zacznij od najkrótszego czasu naświetlania dla najszerzej otwartej przysłony. Ustaw czułość ISO na wartość w okolicach 400. Teraz wydłuż czas ekspozycji o jeden stopień i o jeden stopień przymknij przysłonę. Zrób kolejne zdjęcie.

Sprawdź histogram. A potem powtarzaj całą operację, aż dotrzesz do najbardziej przymkniętej przysłony. Wtedy zacznij zwiększać czułość ISO. Wyświetl wszystkie zrobione zdjęcia w cyfrowej ciemni i przeanalizuj postępy. Wykonaj to ćwiczenie tyle razy, aż zaczniesz swobodnie panować nad kompromisami i zaczniesz intuicyjnie wyczuwać, jaki jest wpływ każdej wprowadzonej poprawki. Wiem, że wydaje się to banalne, ale nawet zawodowi muzycy ćwiczą gamy w ramach wprawek. Im bardziej naturalnie będzie Ci to przychodzić, tym łatwiejsze stanie się podejmowanie istotnych decyzji. Mało kto potrafi być kreatywny, jeśli coś go irytuje.

Na podstawie:

Sztuka fotografowania. 60 pomysłów na lepsze zdjęcia David duChemin>>>

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

CommentLuv badge